Ganymede - złamana nieufność



Ganymede od Marc - Anrtoine - Barrois
Od bardzo dawna złamana nieufność do tego co nowe i młode
Jedno z największych zaskoczeń ostatnich lat

Ganimedes, to przepiękny młodzieniec porwany przez Zeusa na Olimp
To także imię jednego z księżyców Jowisza

Czy ten zapach ma blask?
Piękno na pewno
Młodzieńcze, niewinne, a jednocześnie silne, męskie  zdecydowane

Jaśnieje, ale nie pełnym światłem
Olimp to Bogowie, Bogowie to zawsze coś bardzo wysoko i bardzo poza zasięgiem
To dla mnie zawsze mgła
Zatracenie kształtów, konturów, wszelkiej rzeczywistości

Mgła to stan skupienia pomiędzy stanami
Obecna i łamiące wszelkie zasady postrzegania, a uciekająca od wszelkich miar i prób oszacowania 
Każdy zapach ma w sobie coś z mgły
Bo każdy zapach na swój własny sposób anektuje przestrzeń i zmienia sposób widzenia,odczuwania, kochania

Ganymede tej mgły ma w sobie o wiele więcej
Rozprasza się ponad skórą, ponad całą sylwetką tworząc coś w rodzaju poświaty, aury
Zawsze wyprzedza tego, kto ma go na sobie
Jest pierwszym niewypowiedzianym i ostatnim niedokończonym słowem, zdaniem, myślą, spojrzeniem

To mgła,z którą nie ma potrzeby walki, nie ma potrzeby przedzierania się przez nią, ucieczki
Jej się poddaje, godzi na wszelkie zniekształcenia widzenia, czucia
Chce się w niej zgubić, zapomnieć
Pozwolić jej zawładnąć sobą
Zgubić się i nieść przez wszystko to, co oferuje

Zapach przestrzenny, pełen powietrza i znaczeń
Wielowarstwowy 
Z jednej strony chce się dotrzeć do samego środka, z drugiej to, co jest na jego peryferiach tak bardzo intryguje i tak kołysze zmysły
Mimo tego, że chłodny i fragmentmi zimny, to obejmuje i przytula, jak silne ramiona
Daje uczucie niebywałego spokoju i zaopiekowania się
To zasługa nieposkromionej siły, a przy tym tak delikatnego, niemal erotycznego elektryzującego dotyku
Niewiele mówi, a słowa dobiera ze starannością
Patrzy zawsze prosto w oczy 
A jego uśmiech, jego uśmiech - pełny, ale nieobecny, tak jak uśmiech Bogów
Zawsze poza wszystkim, gdzieś bardzo daleko, bardzo wysoko
Do tego tak intymny, niepodzielnie intymny

Bardzo trudno określić, co za tym stoi
Na pewno są to składniki najwyższej jakości, wymierzone czysto mistrzowsko i bardzo wytrawnie
Skórzane, ozonowe nuty, przez które przebija się fiołek i mandarynka
Jest też czystek nuty drzewne i brzmienie szafranu
Wszystko to jednocześnie, naprzemiennie, czy jeszcze inaczej
Totalna mgła, pełna siły zapomnienia i rozproszonego srebrzystego jaśnienia 





Komentarze

Popularne posty