Hugo Boss Dark Blue - Dresy na Pradze

Późna, ciepła wiosna
Wczesne, gorące lato
Piątkowe, wieczorne popołudnie na warszawskiej Pradze, albo Grochowie
Koniec zmagań z codziennością i ekscytacja wolnym weekendem 

Późne lata 90te, wczesne 2000czne
Nie ma instagrama, a media społecznościowe są odległą egzotyką
Nie ma sieci modnych klubów fitness i "fancy" siłowni
Mniej  udawania, starania się powszechnej chęci bycia gwiazdą 
Większośc życia po prostu dzieje się w realu - na osiedlu, weekendami w barze, dyskotece, plaży, czy wszędzie tam, gdzie jest przestrzeń na śmiech, wygłupy, zwierzanie się i snucie bajecznych fantazji, o tym jak to by mogło być

Jest jakby więcej prawdy, a na pewno więcej naturalności

Przegrzany asfalt i spocone płyty chodnikowe
Mury kamienic, które biorą pierwszy, pełny oddech
Otwarte okna, z których dobiega mocna, dance'owa lub prawdziwie rapowa muzyka

Przystrzyżone na krótko włosy
Białe skapretki od nike,  wysoko zaciągnięte na mocne, wyćwiczone grą w nogę łydki
Osiedlowe boisko 
Sportowe buty na "amortyzatorach"
Noszone luźno dresy
Ultra czysty, świeżo wyprasowany t-shirt wrzucony na ciało, które sprawność zdobywa na drążku, trzepaku, lub ustawionej w lokalnej siłowni ławeczce
Harde spojrzenie, twarde splunięcie, miętowa guma orbit w listkach
Mocny uścisk dłoni
Męskość definiowana ilością strzelonych, lub obronionych bramek
Męskość, której obce są dietetyczne cateringi i personalne plany treningowe realizowane w ciuchach za milion
Męskość - młoda, łobuzerska, zaczepna, czasem arogancka, traktująca z buta lub kopniaka nie działający automat z colą
Męskość określona gardą, strzałą, znajomością podstawowych ciosów, sprawnych skokiem przez barierkę, ucieczką kanarom i tym szelmowskim, rzucanym od niechcenia uśmiechem, na widok którego większości dziewczyn i chłopców, którzy wolą facetów miękną kolana
Męskość sprawnego prowadzenia auta jedną dłonią, męskość zimnego łokcia i ruszania z paleniem gum
Twardość mięśni, bystrość spojrzenia, zawadiackość uśmiechu, sprawność bycia, bezkompromisowość bycia sobą, wrażliwość tańca przy "wolnej" piosence i czułość pocałunku ze smakiem gumy orbit w tle

Dark Blue zaczepny, szelmowski, jeden z pierwszych, na który się "leciało"
Pachniały nim piątkowe wieczory, liczne romanse i liczne nadzieje na to, że ten koleś z trzepaka/boiska spojrzy, uśmiechnie się i wtedy świat przestanie się liczyć

Rodzaj prawdziwej beztroski, tej praskiej, grochowskiej, tej gdzie prawda jest często bardziej prawdziwa, uścisk dłoni mocniejszy, a lojalność kumpli i przyjaciół taka na zawsze 
Wspomnienie, przyjemne, ale bez sentymentalnego pudru i tej całej tkliwości
Przyjemna, trochę blacharska tęsknota nie za biodrówkami, tylko tą zdolnością piątkowego zauroczenia się w przystojnym, osiedlowym łobuzie 

Bardzo dużo rześkich cytrusów wymieszanych z zamszową patchoulą, chropowatą szałwią i wetywerią - przyjemny, ale nie niejaki miks, który towarzyszył dzielnie pierwszym, młodocianym miłościom  fascynacjom

Zapach powstał w 1999 roku, nie było już pewexów, ale świat był tak daleko od tego, co jest teraz ;)






Komentarze

Popularne posty