Armani MANIA - zapach "przedmolekularny"

to było zanim powstały perfumeryjne molekuły
a może już tedy były, ale na pewno nie tak znane

zapach został powołany do życia w 2002 roku, 
męską wersję stworzył Francis Kurkdjian, wersję damską Dominique Ropin (ten sam, który stoi za Portretem Damy)

wówczas zapachy o otwartych oknach się nie śniły, te o gwieździstym niebie może bardziej
tym co było powszechne - to jasny podział na męskie i kobiece
Perfumy jasno określone i przynależne płci, ich wzajemne podkradanie było szczytem alternatywy i to także często dyskusyjnej

Barwy pachniały dość jasno i czytelnie
Granat to granat, róż to róż, czerwień to czerwień,  a złoto to złoto
tak naprawdę trudno było znaleźć zapach bez koloru, jasnego dźwięku, kategorycznej przynależności, czy stanowczego opowiedzenia się za czymś

Mania - sam falkon Manii zapowiadał coś bardzo niejasnego
Nie mrocznego, tylko pozbawionego konturów, coś bez wyraźnego kształtu, bez zdecydowanego stanu skupienia 
Coś bardzo nietypowego jak na ówczesne czasy
bo on się wymykał zarówno klasyce jak i nowoczesności
Był poza, poza wszystkim
Poza kolorami, dźwiękami, kształtami, stanami skupienia, poza jasnymi skojarzeniami 

Ten brak konturów, jakichkolwiek ram - to był pierwszy zapach o konsystencji mgły (zupełnie innej niż niedawno przywołany Ganymede)

Tylko ta mgła to bardziej skojarzenie niż rzeczywista konsystencja, bo Mania wymyka się wszystkiemu
Jest jednocześnie jak poranna mgła nad wodą i ta wieczorna nad łąką, kiedy ziemia potrzebuje oddechu
Jest pełna słów, a jednocześnie pełna ciszy
Dotyka skóry i ucieka od niej, zostając jednocześnie blisko ciała
Zaczepia zmysły, ale ich jawnie nie prowokuje

Manii nie da się ujarzmić, podporządkować sobie, nazwać po swojemu i przywłaszczyć
Zawsze wybija, zawsze zwycięża 
Jednocześnie poddanie się jej sprawia tyle przyjemności
To poddanie to nie jest submisyjna uległość, to jest oddanie się przyjemności bycia w stanie nieważkości, w którym wszystko jest nieznane i to w tym stanie jest najlepsze
Bycie na granicy światów, a może poza nimi
Za atmosferami, oceanami, morzami, górami
Gdzieś bardzo daleko 
Tam gdzie nie ma definicji, pojęć, fraz, kształtów, nie ma niczego, co "stanowi" czy "określa"
Jest jedna wielka, bezkresna i bez miarowa przestrzeń i jest nią właśnie Mania

Wytrawna mieszanka liści cytrusów i mandarynki, której przyjemnie drażniący usta szron kryje szorstką wetywerię, tu bardzo delikatny i stanowczo suchy cedr, kamienny bursztyn i nasycone powietrzem piżmo

Bezmiar i bezkres, bezkształt i wytrawna, absorbująca przyjemność nieważkości i umykania wszelkim ramom



Komentarze

Popularne posty