Egoiste od Chanel - nieobecna bliskość


Nigdy nie powiesz, że mnie kochasz
Nie nazwiesz swoim snem, fascynacją, jedynym sensem
Nigdy nie powiesz mi, że budzisz się dla mnie
Nie przybiegniesz z bukietem kwiatów o poranku, ani w nocy
Nigdy nie powiesz, że jestem całym Twoim światem
Nie będziesz kołysał do snu 

Nigdy nie powiem Ci ile dla mnie znaczysz
Nie będę prasować Twoich koszul i pytać czyj zapach na nich został po nieobecnej nocy
Nigdy nie będę czekać w oknie, kiedy długo nie będziesz wracał
Nie będę pytać z kim, gdzie, ani dlaczego byłeś lub byłaś
Nigdy nie nazwę zdrady jej własnym
Imieniem
Nie będę pokazywać jak boli mnie to, że nie potrafimy być blisko

Choć będziemy dla siebie kimś najważniejszym
Choć będziemy chcieć śnić wspólne sny i dzielić się nimi
Choć nie będziemy chcieli szukać zapomnienia w ramionach innych
Choć będziemy wiedzieć, że na końcu świata będziemy na siebie czekać

To nie wyznamy tego sobie 
Nie przyznamy się przed sobą do żyć, które mieliśmy wcześniej, a które straciliśmy
Nie opowiemy sobie o tym, jak czasem boli to, kiedy choć chcesz to nie potrafisz zamknąć za sobą drzwi do tego, czego już nie ma
Nie opowiemy sobie, jak tego nienawidzimy w sobie i jak bardzo tym jesteśmy
Nie przyznamy się sobie, jak dawne blizny mogą boleć

Mimo, że nie będziemy z sobą z rozsądku - oboje tym gardzimy
Mimo, że będziemy się kochać tą trudną miłością, której na drugie imię nieobecność
Mimo, że tak bardzo będziemy chcieli uwolnić się od wspomnień
Mimo, że tak będziemy chcieli sobie pomóc
To nie pomożemy sobie
Bo nie umiemy znieść swojej i czyjejś słabości
Bo nie chcemy jej w kimś i w sobie
Bo w tym kim jesteśmy razem szukamy zapomnienia
Bo chcemy się oszukiwać jak silni jesteśmy, jak niewrażliwi na własne okaleczenia
Bo nie przyznamy się przed sobą, że kiedy jedno śni, w tę jedną z tych nocy kiedy nie mamy odwagi i  mocy szukać ucieczki od siebie, to siadamy na skraju łóżka, zaciskamy dłonie i boimy się uwierzyć, że naprawdę jesteśmy ze sobą

Każde z nas będzie chciało odejść pierwsze
Mimo świadomości bólu pozostawienia kogoś, samemu sobie i światu
Mimo pamięci bólu pustki i nieobecności
Mimo wszystkich pustych słów jakie zostana
Mimo świadomości tego, że zostanie tylko niebo
Na początku puste i bezbarwne
Mimo wiedzy, że jedynymi słyszanymi zdaniami będą szumy wiatru

Bo kolejny ból pozostania z bezbarwnym niebem, niemym światem i niewidomym światłem 
Dla każdego z nas jest nie do uniesienia
Do chwili kiedy przyjdzie się z nim zmierzyć
A wtedy cała ta bliskość, której nie mieliśmy
Której tak się baliśmy, od której tak konsekwentnie uciekaliśmy
Którą z takim zapamiętaniem gubiliśmy
Wtedy ona będzie najczulszą pieszczotą, najsłodszym słowem, najpiękniejszym snem
Mimo, że jej wcale nie było
Tak sobie wówczas codziennie powtarzaliśmy

Chanel Egoiste - chłód drzewa różanego, silnie zmrożonej mandarynki, suchego mahoniu i drażniącej kolendry. Ciepło cynamonu, oleistej róży damasceńskiej i ostrość goździka. Objęcia drzewa sandałowego, tytoniu, wanilii, skóry i półpłynnego bursztynu

Zaprzeczenie bliskości, które jest jej ucieleśnieniem najczulszego snu o niej

Zapach powstał w 1990 roku, jego autorem jest Jacques Polge

Komentarze

Popularne posty