Velvet Rose & Oud od Jo Malone - kiedy chcesz śnić

Nie będziesz się zakradał
Ogród dla zwiedzających i gości zamykają o zmierzchu, czyli późnym latem około 22
Wejdziesz tuż po 21
Zabierzesz ze sobą plecak
Ten niewielki
w nim termos mocnej kawy, ciepły sweter (późnym latem noce bywają chłodne), mały koc i i maślaną drożdżówkę z malinami

Wejdziesz jak nigdy nic, jak zwykły turysta, bywalec czy gość
Ogród nie jest monitorowany, a przed zamknięciem bram ochroniarz robi sporadyczny obchód
Ukryjesz się w jednym z rogów muru, przy kępie przekwitłych jaśminów

Kiedy wszyscy wyjdą
Będziesz tu tylko Ty
Nie potrzebujesz latarki, w ogrodzie rozrzucone są gazowe latarnie
Poza tym noc ma być bezchmurna, na niebie pełno gwiazd i księżyc w nowiu
Ciemności się nie boisz 
Gorsze są często własne myśli

Będziesz długo chodził
Wokół rabat i klombów
Siedział nad stawem
To tam wypijesz kawę
Utniesz sobie drzemkę w jednej z altan
Potem położysz się na trawniku i będziesz patrzeć w gwiazdy

Do rosarium dotrzesz na końcu
Jest blisko tego starego ceglastego muru, za którym dziko rosną dzikie owocowe drzewa
Znasz wszystkie te róże
Nie raz nadawałeś im imiona
Określałeś ich cechy i charaktery

Ale tej nocy spotkasz ją
Tę jedną, której się wystrzegales, tak jakby Twoje spojrzenie mogłoby zrobic jej krzywdę
Do te pory była tylko pąkiem
Zapowiedzią kwiatu, obietnicą kwitnienia
A dziś, tej nocy
Widzisz ją po raz pierwszy 
Bezbronną, kwitnącą, spełnioną
Piękna
Usiądziesz opodal niej 
Założysz sweter, który masz w plecaku, ułamiesz maślaną drożdżówkę
Wypijesz resztkę kawy i zaczniesz jej opowiadać o sobie
Tak, jak do tej pory nikomu i nigdy
Opowiesz o wszystkich snach, które śnisz i które chciałbyś śnić, ale już nie potrafisz
O wszystkich marzeniach, które masz, które nigdy nie były Twoje i których mieć już nie będziesz
Opowiesz jak bardzo chcesz kochać, a im bardziej chcesz, tym mocniej nie chcesz i tym bardziej nie potrafisz i nie wierzysz, że kiedyś się nauczysz
Opowiesz o wszystkich swoich i nie swoich tęsknotach 
O nocach, podczas których nie śpisz i dniach, przez które przemykasz nieobecny, bo nie potrafisz się w nich odnaleźć
O wszystkich sensach, które zgubiłeś i nie znalazłeś nowych
O wszystkich pragnieniach, jakich nigdy nie ugasisz
O wszystkich kłamstwach jakimi się karmisz
O wszystkich zwycięstwach, których nie było i stratach, których było tak wiele
O tym jak bardzo chcesz być kimś innym
Bo bycie sobą tak bardzo boli
A tego bólu jest tyle, że już nie potrafisz
O wszystkim tym, co zmilczałeś, zmilczysz, bo krzyk został gdzieś w innym życiu
Tym, jakimś odległym
Razem z ufnością i czułością, którą potrafiłeś się dzielić

A ona wysłucha tego wszystkiego
Będzie Cię uwodziła
Jasnoróżowymi płatkami nakrapianymi karmazynową czerwienią i mięsistą zielenią liści
Będzie piła krople pojawiającej się rosy
Będzie z Tobą witała poranną mgłę

Nie dotkniesz jej
Nie powiesz dziękuję, nie uśmiechniesz się
Nie rzucisz "do zobaczenia" na odchodne

Bo kiedy wrócisz jej już nie będzie
A razem z nią wszystkich wypowiedzianych i nie wypowiedzianych przez Ciebie słów

Kiedy po 6 otworzą ogród i wejdą pierwsi goście 
Wtedy Ty po raz kolejny wrócisz do siebie, do swojego życia, do przemykania przez dni i noce bez snów 
W sercu będziesz mieć jedno imię więcej 
Będzie z Tobą już zawsze, choć nigdy go nie wypowiesz

Velvet Rose & Oud od Jo Malone - zapach snów, które często nie chcą się śnić i słów, które często nie dają się wypowiedzieć

Damasceńska obfita róża, złamana słodyczą pralin i ciepłą, ciemną żywicą drzewa agarowego

Jest snem, który śni późny letni zmierzch
Bezludny, samotny, nie podległy żadnemu ze światów




 

Komentarze

Popularne posty